Pierwszy tydzień zajęć wakacyjnych zatytułowanych "Przygoda na 5 sposobów" za nami. Wzięło w nich udział blisko 40 uczestników podzielonych na trzy grupy.
Pierwszą grupą opiekowali się panowie Krzysztof Oleś i Sebastian Grzesik. A oto krótka relacja z ich zajęć.
Trochę tych przygód było…
W poniedziałek poznaliśmy się nie tylko ze sobą, ale też z Kurtem Alderem, Franzem Waxmanem i Gerardem Cieślikiem. I sportowo - pod okiem pani Asi i pana Darka - żeśmy się pomęczyli.
We wtorek na zamku w Toszku posłuchaliśmy legendy o złotej kaczce, spotkaliśmy białą damę. No i ulewę - w trakcie kiełbaskowania. Lody i pamiątki uspokoiły atmosferę.
W środę byliśmy i w pałacu, i w zamku w Będzinie. Oglądaliśmy szkielety i tysiącletnie miecze. Zeszliśmy do podziemi - było naprawdę zimno. Pojawił się plac zabaw, ale i miejsce zadumy: cmentarz, na którym oglądaliśmy macewy.
W czwartek goniliśmy po MDK, mierząc i licząc. Z pudełek budowaliśmy makiety i budynku głównego, i budynku A, i budynku B. Sportu też troszkę (!) było.
W piątek spotkała nas prawdziwa wyprawa do Parku Śląskiego - niby blisko, ale przecież przeszliśmy się do Planetarium i z powrotem na nogach! Dobrze, że pojawiły się lodziarnie i wodna ochłoda w Ogrodzie Japońskim.
Uff.
PS. WIĘCEJ ZDJĘĆ NA NASZYM FB